FIlmy Mela Brooksa: Dwanaście Krzeseł (1970)


Rosja, rok 1927. Były arystokrata (Ron Moody) dowiaduje się od umierającej teściowej, że w czasie rewolucji ukryła w oparciu jednego z dwunastu krzeseł rodzinną fortunę. Nie zważając na przeszkody i fakt, że w tej chwili krzesła mogą znajdować się w dowolnym zakątku kraju, mężczyzna wyrusza na poszukiwania swojego dziedzictwa i wielkiego skarbu. W tym samym czasie po krzesła udają się jego były służący (Mel Brooks), oportunista (Frank Langella) i zachłanny ksiądz (Dom DeLuise). [opis dystrybutora] Chciałoby się rzec - Brooks jakiego nie znacie. Niby komedia, ale bez nadmiernego "wydurniania się", zdecydowanie bliższa kinu gatunków niż parodii, w której tenże pan się specjalizował. Zresztą nie dziwne - jest to adaptacja powieści Ilji Ilfa i Jewgienija Pietrowa - radzieckiej satyry z 1928 roku. Nie do końca udana, ale posiadająca swoje plusyMimo,iż uważam Brooksa za geniusza swojego gatunku i uwielbiam niemal wszystkie Jego produkcje, moim zdanie tutaj sobie poradził znacznie gorzej. Brać się za literaturę rosyjską, w dodatku literaturę lat 30 i być Amerykaninem to wykopanie pod sobą dołu 7/10

Komentarze