Reżyseria Clint Eastwood: Medium (2010)


Amerykański robotnik, francuska dziennikarka i uczeń londyńskiej szkoły zostają na różne sposoby doświadczeni przez śmierć. Długi, miejscami trochę nudny. Mimo dwóch godzin trwania. W momencie, kiedy wreszcie dochodzi do finału i ma się coś wydarzyć... wydarzeniem jest koniec filmu. Tyle wątków, tyle przepraw, tyle wielkiego halo o co? O spotkanie? Cisza... Ogólnie mnie zawiódł ten film. A dodam, że obejrzałem go tylko dlatego, że Clint go reżyserował. Ten film to nic innego jak sztuka dla sztuki .Pan Eastwood jest w takim wieku że myśli i zastanawia się nad takimi sprawami czy jest coś po śmierci czy tylko gaszą nam światło i nie ma nic. Ten temat interesuje każdego ale można by to jakoś inaczej podać bo to co nam serwują w tym filmie jest zwyczajnie nudnawe. Dotrwałem do końca tylko dlatego że miałem nadzieje na jakieś ciekawe zakończenie ale niestety nie zastałem. Ogólnie szkoda mi tej produkcji... był dobry pomyśl na film, jednak jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Fabuła jest dość ciekawa i nawet troszkę wciągająca, ale czym dłużej obraz trwa tym gorzej. Końcowe sceny natomiast wyglądają tak, jakby scenarzyści nie wiedzieli jak zakończyć film i nagrali to co nagrali. 5,5/10

Komentarze