Trylogia Samotności: Zaćmienie (1962) reż.Michelangelo Antonioni
Vittoria rozstaje się z swym wieloletnim przyjacielem
Ricardo. Świeżo odzyskana wolność wydaje się jednak raczej czymś grożnym niż
zachęcającym. W poszukiwaniu nowych przyjaźni poznaje chłodnego maklera
giełdowego. Ich związek pozostaje tylko kontaktem międzyludzkim, gdzie na
prawdziwą miłośc nie ma miejsca. Spodziewałem się ukazania pustki i jałowości
relacji głównych bohaterów w bardziej wymowny sposób, dający głęboką refleksję.
Natomiast po filmie muszę powiedzieć, że nie miałem żadnej głębszej refleksji.
Doceniam wartość środków artystycznych użytych przez reżysera, oszczędny
przekaz, symbolikę niektórych scen, szczególnie końcowej, dość wymownej,
rzeczywiście robiącej wrażenie. 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz