Filmy Nicolasa Windinga Refna: Pusher III Jestem Aniołem Śmierci (2005)



Bezkonkurencyjna, ostatnia część duńskiej trylogii gangsterskiej. Podstarzały serbski boss narkotykowy Milo (we wcześniejszych filmach był bohaterem drugiego planu) jest zajęty przygotowaniami do 25. urodzin córki, kiedy orientuje się, że jego pozycja w kopenhaskim półświatku jest zagrożona przez gang młodych imigrantów z Albanii. I tak na przestrzeni 24 godzin Milo będzie świętować urodziny córki, walczyć o swój teren, jednocześnie uczęszczając pilnie na spotkania Anonimowych Narkomanów, by uniknąć ponownego wpadnięcia w nałóg. „Minęło 10 lat od pierwszego Pushera – mówi reżyser - a fakt, że teraz mam własną rodzinę znajduje odzwierciedlenie w bohaterach drugiej i trzeciej części trylogii. Jednak staram się nie zapominać, że filmy te muszą stanowić jednocześnie zwartą całość, ale być także czytelne jako niezależne obrazy. Cała seria trzyma taki sam wysoki poziom, ale ulubioną częścią nadal pozostaje pierwsza. Polak sprzedający kobitkę w Danii był najlepszy... Zajebista trylogia. W zasadzie na równi emocjonujący i intensywny, co druga część. Milo, starzejący się handlarz "brownem" z dawnego bloku wschodniego, okazał się idealną postacią pierwszoplanową. Podobnie jak w przypadku Tonny'ego, bez problemu możemy wykrzesać dla niego współczucie i kibicować mu w jego działaniach przez cały seans, choć to przecie łobuz pospolity. Znów paradokumentalny styl, którego zwolennikiem nigdy nie byłem, a który jednak w tym przypadku pasuje jak ulał i sprawia, ze seans upływa w nieustannym napięciu. Co ciekawe, postać Milo ratuje tutaj przede wszystkim jego postawa w związku z wątkiem polskim, który zresztą miejscami jest całkiem zabawny ("władek" znad Wisły i jego międzynarodowa "sława"). Świetne zamknięcie trylogii, mocno nostalgiczne w klimacie, ale zrobione na mocnym "dopaleniu". Aż chciałoby się więcej. 9/10

Komentarze