Naqoyqatsi (2002) reż. Godfrey Reggio
Trzecia część kultowej, uznanej przez krytyków trylogii
Godfreya Reggio i Philipa Glassa. Po "Koyaanisqatsi" (film zdobył
nagrodę Los Angeles Film Critics Association), pokazującym szaleństwo świata i
"Powaqqatsi", ukazującym życie w transformacji, powstała trzecia
część "Naqoyqatsi" - świat w stanie wojny. "Naqoyqatsi"
wykorzystuje oszałamiające wiązki obrazów oraz technikę by zaprezentować piękny
i poruszający obraz rozwoju relacji ludzi z naturą i technologią. Muzyka
świetna tylko
dzięki niej udało mi się dotrwać do końca. Film nadal dobry jeżeli chodzi o
treść, jednak forma jest bardzo męcząca. Od dwóch poprzednich części trylogii
nie mogłem oczu oderwać, tutaj za dużo sztuczności jak na mój gust. W
moim subiektywnym odczuciu najbardziej odurzająca część cyklu. Te wirujące
obrazy, przeplatające się ciągle ze sobą... to trzeba zobaczyć. Większość zdjęć
to efekty komputerowe ale nigdy nie widziałem użytych ich do wywołania takiego
wrażenia. Mnóstwo różnych obrazów latających wiruje na ekranie, co z czasem
męczy. Muzyka robi dużą robotę, ale cały film nie powala. W przypadku pierwszej
i drugiej części, ta wydaje się najsłabsza, za bardzo przekombinowana. 5/10
Komentarze
Prześlij komentarz