Samsara (2011) reż. Ron Fricke
Po 20 latach od nakręcenia kultowej "Baraki"
Ron Fricke powraca na srebrny ekran fenomenalnym obrazem "Samsara".
To poetycki film bez słów, zapierająca dech podróż przez 25 krajów i kultur z
porywającą muzyką Lisy Gerrard i Dead Can Dance w tle. Film kręcono przez 5
lat, wyłącznie na taśmie 70 mm, co wpłynęło na jego wyjątkową wartość
estetyczną. Sam tytuł zaś wywodzi się z sanskryckiego określenia nieustannego
przepływu i powtarzającego się cyklu narodzin, życia, śmierci i odrodzenia.
"Samsara" to wizualna i dźwiękowa uczta, której nie można przegapić.
Tak
jak i w filmie nie ma słów, są niepotrzebne, tak w zasadzie nie ma słów na
opisanie tego filmu który dotyka w nienahalny sposób istoty... chyba życia. Niesamowite...Klimatyczna
muzyka i zero zbędnych słów w filmie. 8/10
Komentarze
Prześlij komentarz