Człowiek na Dachu (1976) reż. Bo Widerberg



Porucznik Nyman zostaje zamordowany leżąc w szpitalnym łóżku. Sprawą zajmuje się Martin Beck oraz jego współpracownicy, którzy mają do rozwiązania zagadkę innego morderstwa. Odkrywają, iż Nyman był brutalnym funkcjonariuszem, często przekraczającym swoje uprawnienia. Na Nymana wpływało wiele skarg. Jedną z nich wysłał ?ke Eriksson, którego żona zmarła po tym, jak aresztował ją Nyman. Zdesperowany mężczyzna uzbrojony w karabin wchodzi na dach jednego z budynków w centrum Sztokholmu i zaczyna strzelać do ludzi... Trudno powiedzieć, czy jest to coś dobrego, czy wręcz odwrotnie - nie do obejrzenia. Zdecydowanie jednak trzeba stwierdzić, że "Człowiek na dachu" jest filmem niezwykłym, z zakończeniem, którego po prostu jeszcze w kinie nie było. Zaskakujący realizmem trudnych scen - biorąc pod uwagę rok produkcji. A grający Martina Becka Lindstedt miał głos tak podobny do Gajosa, że słysząc go momentami można mieć złudzenie dubbingu. Świetny film, naprawdę robi wrażenie. Mimo, że to film z roku 1976 bije mnóstwo nowych produkcji. Można się uczyć od Bo Widerberga jak się robi dobre thrillery. Scena z helikopterem - palce lizać. Polecam. 7/10

Komentarze