Reżyseria Ridley Scott: Legenda (1985)
W fantastycznym świecie elfów i jednorożców zła moc rośnie w
siłę. Podczas gdy siły ciemności przygotowują się, aby zabić wszystkie
jednorożce, leśny chłopiec Jack zbiera przyjaciół i postanawia bronić krainy. Charakteryzacja,
kostiumy i scenografia – genialne. Pod tym względem jeden z fajniej zrobionych
filmów fantasy, ale fabuła i całość sprawia wrażenie pociętej, niedopracowanej
i takiej dosyć płytkiej. Chodzi mi o to że opowieść jest poprowadzona zbyt
krótko i pobieżnie, brakuje jakiejś takiej epickości jak przykładowo w
"Neverending story" (z niemalże tego samego roku a jakoś lepszy mi
się wydaje). Plastycznie jest pięknie jak to u RIdley'a Scott'a, ale cały czas
miałem wrażenie jakby klimat opowieści nie do końca leżał reżyserowi. Muzyka
genialna, klimatyczna tak samo jak film, ale reszta troszkę jakby zrobiona na
szybko... Może to wina tego, że strasznie pocięli ten film, z tego co słyszałem
Scott musiał go bardzo skrócić, chodziło chyba o to, że niektóre sceny były za
brutalne. 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz