Reżyseria Andrzej Wajda: Popioły (1965)
Ekranizacja powieści Stefana Żeromskiego. Akcja filmu
rozpoczyna się latem 1798 roku, w chwili, gdy podróżujący po Włoszech książę
Gintułt (Piotr Wysocki) wraca do Polski. Los styka go tu z młodym szlachcicem
Rafałem Olbromskim (Daniel Olbrychski), który zostaje jego sekretarzem.
Podróżując wraz z Gintułtem po kraju, Rafał wchodzi w kręgi masonerii.
Nawiązuje tragiczny romans z żoną dostojnika loży, by wreszcie wspólnie z
poznanym Krzysztofem Cedrą (Bogusław Kierc) wstąpić do armii Napoleona. Rozmach
tej produkcji momentami powala. Szczególnie w scenach bitewnych (Raszyn,
Samosierra) Jest to chyba pierwszy polski film autokrytyczny, zmuszający widza
do formułowania odważnych myśli i zadawania nowych pytań. Wspaniali aktorzy,
scenariusz i muzyka sprawiają, że film zapada w serce na całe życie. Choć Wajda
i krytycy zaznaczali, że Żeromskiego jest mało w filmie, że aktorzy oprócz
Olbrychskiego niezbyt wiernie wcielili się w postacie "Popiołów",Lubię
- bo "klimatyczny"; lubię - bo plastyczny; lubię - bo przejmujący.
10/10
Komentarze
Prześlij komentarz