Sny, które można kupić za pieniądze (1947) reż. Hans Richter


Jest to jeden z najważniejszych filmów dokumentujących okres Pierwszej awangardy, składający sie z siedmiu epizodów i połączony w całość przez Hansa Richtera o mężczyźnie, który posiadawszy umiejętność tworzenia snów, sprzedaje je różnym ludziom. Epizod pierwszy to miniaturowy, kostiumowy dramat, którego autorem jest Max Ernst, kolejny przypomina obrazy futurystyczno-dadaistyczne, a główną rolę odgrywają manekiny i jest autorstwa Fernanda Léger'a. Trzeci segment pokazuje salę kinową, a widownia powtarza ruchy aktora.Jego autorem jest Man Ray. Twórcą kolejnego jest Marcel Duchamp. Przedstawia on wibrujące, kolorowe pierścienie przy akompaniamencie muzyki Johna Cage'a. Kolejne dwa zrealizował rzeźbiarz Alexander Calder i ostatni wyreżyserowany przez samego Richtera, przedstawia mężczyznę, łączącego poszczególne epizody, którego twarz zabarwia sie na niebiesko. Choć film liczy sobie już 70 lat dalej uchodzi za jeden z czołowych dokumentów pierwszej Awangardy, której pomysły i nowatorskie jak na tamte lata pomysły, wywarły ogromy wpływ na późniejszą kinematografię. Niezłe. Czegoś mi w tym jednak brakowało. Po trosze miałam wrażenie, że ekran na którym wyświetlał się ten film był płótnem, które ożyło i przemówiło. Tylko, że odebrałam to jako ciasne ramy, tak jakby świata, którego nie objęła kamera, nie było. Psychika się skurczyła podczas oglądania, tylko do tej części, którą pokazał reżyser. Szkoda. Chociaż pewnie tak miało być. 7/10

Komentarze