Reżyseria Antoine Fuqua: Olimp w Ogniu (2013)
Odsunięty od obowiązków agent Secret Service jest jedyną nadzieją na uratowanie prezydenta, gdy Biały Dom zostaje zaatakowany przez terrorystów. Film całkiem dobrze się ogląda, ale starczy, że choć przez chwilę człowiek zacznie się zastanawiać nad tym, co widzi i okazuje się, że jest mnóstwo niedopowiedzeń, nielogicznych sytuacji i nonsensów.
A największym z nich jest ten cały system Cerber, który - z tego co zrozumiałem - ma za zadanie unieszkodliwiać (poprzez zdetonowanie) błędnie wystrzelone głowice jądrowe. Przecież starczyłoby proste zabezpieczenie w systemie, że wpisanie wszystkich kodów może spowodować unieszkodliwienie tylko i wyłącznie głowic znajdujących się już w powietrzu i że nie ma żadnego wpływu na rakiety wciąż znajdujące się w silosach !!! Sposób działanie tego sytemu to szczyt głupoty. 5/10
Komentarze
Prześlij komentarz