Facet z Nieba (1985) reż. Cary Medoway
Lata sześćdziesiąte. Bobby Fontana (Lewis Smith) ginie podczas wyścigów samochodowych. Po 18 latach wraca na Ziemię jako anioł stróż pewnego niezdarnego nastolatka, Lenny'ego Barnesa (Jason Gedrick). Jeśli uda mu się go zmienić w silnego, odważnego i inteligentnego chłopaka, Bobby będzie miał zapewnione miejsce w niebie. Do tego celu używa sztuczek modnych w latach 60. Tylko dlaczego do opieki nad tym nastolatkiem wybrano akurat jego? Kiedy poznaje matkę Lenny'ego, dowiaduje się prawdy.Dobrze się ogląda film, jest niezłą aluzją do 'Buntownika bez powodu', jakby chciał pokazać, co stało się dalej z mężczyzną, który zginął w katastrofie. Dobry humor, piosenki z lat 80, tylko troszeczkę za łatwo tu wszystko idzie, Bobby ma za dużą i nieuzasadnioną mocBardzo, bardzo sympatyczny film, czasem chwytający za serce, pouczający, dodający otuchy. Naprawdę miłe 1,5h seansu. Starsze dobre kino lat 80-tych. 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz