Ocalenie (1972) reż. Edward Żebrowski
Adam Małecki jest naukowcem, który poważnie zachorował. Konieczny jest przeszczep nerki, ale Adam nie chce jej dostać od swojej żony. Zmuszony jest więc czekać na dawcę. Podczas choroby zmienia swoje poglądy na życie.Kameralne i ascetyczne kino ze znakomitym Zapasiewiczem na pierwszym planie. Kamera praktycznie nie opuszcza murów uczelni, a potem szpitala. Żebrowski z dociekliwością przygląda się swojemu bohaterowi, który jako człowiek wielce wykształcony, kulturalny, obyty i inteligentny z wyższością patrzy na otaczający go społeczny plebs, a słowa empatia nie znajdziemy w jego słowniku.
Docent Małecki, to jedna z najbardziej antypatycznych postaci wyjętych z polskiego kina, a jednocześnie bardzo ludzka. Podziwiam Żebrowskiego, który nie wpadł w pułapkę taniego ośmieszania docenta, o co było bardzo łatwo. Zamiast tego stara się w nim dostrzec człowieka.
Reżyser niczym pod mikroskopem ogląda naszego bohatera i obserwuje jak kruszy się mur, którym się otoczył przed światem, gdy do głosu dochodzą sprawy ostateczne: choroba, cierpienie, brak nadziei, śmierć.Ciekawe, intelektualne kino.8/10
Komentarze
Prześlij komentarz