Reżyseria Sofia Coppola: Maria Antonina (2006)
Nastoletnia austriacka księżniczka zostaje wydana za francuskiego następcę tronu. Dziewczyna szybko uczy się życia na obcym sobie dworze, lecz jako bohaterka licznych skandali zaczyna wzbudzać coraz większą niechęć poddanych.Spodziewałem się więcej po tym filmie.Wizualnie zrealizowany jest doskonale,ale fabuła chwilami jest strasznie nudna.Muzyka kompletnie nie pasowała, chociaż jest świetna.Kostiumy genialne, za co zresztą wpadł Oskar. Muzyka wypełniająca dłużyzny - także. Te dwa elementy + urok i wdzięk Kirsten Dunst rzeczywiście uratowały produkcję przed klęską. Rozumiem, że to film kostiumowy, jednak ilość długich, nudnych i monotonnych scen podczas seansu, przekroczyła pewne granice. Do tego sporo niedoróbek, niedociągnięć, o czym można przeczytać choćby w "ciekawostkach". Od siebie dodam, że widziałem w jednej ze scen ślad odrzutowca na niebie... w XIX wieku :-)
Całość momentami przyjemna, lecz banalna. Ogólnie jednak nudy i brak jakiegokolwiek zakończenia. 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz