Kontrybucja (1966) reż. Jan Łomnicki
Lata okupacji niemieckiej. Tragiczna historia młodego konspiratora, który spełniwszy podczas okupacji obowiązek wobec swych najbliższych, popada w konflikt z organizacją, za co musi zapłacić życiem. Grupa konspiratorów napada na bank i zdobywa dużą sumę pieniędzy na cele organizacyjne. W czasie ucieczki jeden z nich, szwagier dowodzącego akcją Pawła, zostaje schwytany. Ten wszelkimi sposobami stara się go wydostać. Działa na własną rękę, choć wie, że za takie postępowanie grozi mu śmierć. Dramat psychologiczny poruszający moralne problemy konspiracji oraz mówiący o relacjach między obowiązkiem wobec siebie i bliskich a obowiązkiem wobec organizacji. Zrealizowany z dużą dbałością, pokazuje prawdę o okupacji i bohaterstwo członków ruchu oporu tamtych lat. Nie zwracam uwagi na propagandę bo film zrobiono w 1966, propagandy dużo mniej niż w 4 pancernych, czy Klossie.
Dobre aktorstwo, ciekawa fabuła, polecam do obejrzenia jako świadectwo tamtych czasów i okupacji i roku 1966.
Ciekawostką jest, że główny bohater, aktor Wojciech Zasadziński umarł w 1969, żył tylko 29 lat. Mimo, że temat filmu odsłania dramatyczny aspekt walki konspiracyjnej, to film jako całość nie powala. Szczególnie akcja rozmywa się po powrocie "Dużego Pawła". Tempo opada i wchodzi propaganda: zaczyna sie kreślic portret psychologiczny młodego straceńca w twardej dębowej ramie organizacji. Świadomego swojego losu, uwięzionego w kodeksie konspiracji, który był wyznacznikiem racji, a teraz stał się listem gończym. Z jednej strony szlachetny cel: ratować szwagra, z drugiej śmierteny grzech, bo czyn był sprzeczny z prawem kodeksu organizacji.
Wydźwięk jest jednoznaczny: nikt nie powiedział, że macie przeżyć.
Z podpisem: Konspiracja. 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz