Kłamczucha (1981) reż. Anna Sokołowska

Szesnastoletnia Aniela mieszka z ojcem w Ustce i marzy o studiach aktorskich. Od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Pawle Nowackim, licealiście z Poznania. Chce być blisko ukochanego, więc na wakacje jedzie do Poznania i zamieszkuje u krewnych, którym opowiada wzruszającą bajeczkę o drugim małżeństwie ojca. Zaczyna prowadzić podwójne życie: rano chodzi do szkoły poligraficznej, a po południu (jako Franciszka Wyrobek) jest pomocą domową u rodziny Nowackich. Po pewnym czasie postanawia "ujawnić się", lecz Paweł jej nie poznaje. Ciepły film dla młodych dziewczyn, niekoniecznie czytelniczek Małgorzaty Musierowicz, która jest także współautorką scenariusza.... Aniela Kowlaik, śmiertelnie zakochana w Pawełku , przenosi się do Poznania do Liceum Poligraficznego, aby być blisko ukochanego. Przebiera się nawet i charakteryzuje na dużo starszą, by pracowac jako pomoc domowa u jeog matki... Szczerze pwoiedziawszy nie tak sobie wyobrażałam Anielkę. Jest taka "młoda" i nie ma uroku osobistego, bohaterki z kart powieści Musierowicz... Danusia z kolei (Tatiana Sosna-Sarno) jest zbyt "zimna" i za mało tajemnicza jako poetka, która z niezależną miną deklamuje swoje wiersze. Pawełek tez jest nie taki...nie ma wyglądu "młodego Apolla" i co tu dużo mówić na 15 -16 lat tez nie wygląda, prędzej na 19.... Zabawna za to jest ciotka Lila i MAmert (L. Piertaszak), którzy są znacnzie żywsi niż ich książkowe pierwowzory.... Bardzo dobre są ostantie sceny filmu - szkolny "Hamlet"..tylko dlaczego Anielka nie gra Hamleta, tak jak to robiła w książce, tylko Ofelie...? Ale ogólnie film jest niezły - ciepły, nasz polski, osadzony w naszych, polskich realiach...cóż - nic dziwnego, wkońcu był nakręcony w latach PRL....

Komentarze