Castelvania (2017-2021) - Pożegnanie serialem
Myślałem, że jeden sezon to za mało żeby domknąć wątki. Nadal uważam, że przydałoby się jeszcze kilka odcinków, ale i tak zrobili to bardzo sprawnie. Co do samej fabuły, to co można powiedzieć? Kontynuacja sezonu 3 więc wciąż świetnie. Podoba mi się, że historie niektórych postaci wygasły naturalnie. Zazwyczaj twórcy próbują dać wszystkim jakieś zakończenie, krótkie, słabe ale konkretne zakończenie. W tym wypadku wiele postaci po prostu usunęło się w cień, co jest jak najbardziej w porządku. Nie każdy musi mieć scenę śmierci, szczęśliwego życia lub innej formy postawienia kategorycznej kropki nad i. W ten sposób dwie siostry i kowale, gdzieś tam dalej sobie funkcjonują. Mogłaby być to furtka dla kontynuacji (która nie powstanie, co już wiadomo), ale nie musi. Z innych rzeczy, kreska, animacja, muzyka, dubbing, walki, potwory... wszystko świetne. Składa się to na niebywały klimat i ogląda z żywym zaciekawieniem co będzie dalej! No i to zakończenie. Oryginalne, realistyczne? Nie za bardzo, ale czy robi robotę? No jasne, że robi! Jak dla mnie S4 tak jak S3, oba niemal idealne.
Gdybym miał się koniecznie do czegoś przyczepić. To zgrzyta mi zakończenie tego alchemika i wampirzycy która wyszła na słońce. No i przeklinanie. Normalnie pasuje i trochę zrzuca napięcie, żeby wszystko nie brzmiało tak poważnie i dramatycznie. Ogólnie Castlevania była i dalej jest jednym z moich ulubionych seriali.
Komentarze
Prześlij komentarz