Spadek (1988) reż. Mirosław Gronowski
Leon Zabielak wspomina lata swojej młodości spędzone na Kresach Wschodnich. Bohater filmu Leon Zabielak, z sentymentem wspomina lata swojej młodości, przypadające na lata trzydzieste i czas wojny. Powracają obrazy jego małej ojczyzny - Buczacza i okolic. Ze wzruszeniem wspomina mieszkańców miejscowości - starego księdza, rodzinę Słobodzianów, największego przyjaciela Staszka Pyzika, obłąkana dziewczynę Ryfkę. Mieszały się więc kultury, wyznania, a mimo to wszyscy byli dla siebie życzliwi, otwarci i tolerancyjni. Tytułowym spadkiem jest plac w Buczaczu, który bohater nabył dzięki testamentowi amerykańskiego obywatela, któremu uratował życie podczas wojny. Okazuje się on wielce kłopotliwy, gdyż starzejący się Leon nie ma go komu przekazać - córce nie zależy na takim obciążeniu. Co wymyśli starszy pan?Spodziewałam się filmu, który będzie nudny, w najlepszym przypadku przeciętny. Bardzo się pomyliłam, oj bardzo. Temat podjęty bez patosu - jak to u nas w filmach o wojnie bywa najczęściej - i uniwersalnie, pokazując przemijanie świata, którzy znali dziadkowie, na rzecz tego, który tworzą dzieci i wnuki. Świetna obsada, muzyka Gintrowskiego bardzo ładna, zdjęcia Janowskiego momentami przepiękne wizualnie (sekwencja wyprowadzania Żydów w czerwonym świetle!). Cieszę się, że TVP Kultura przypomniała ten film, bo nie żałuję spędzonego nad nim czasu :
Komentarze
Prześlij komentarz