Ola Synowiec - Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk
Zrzucają dżinsy i garnitury, na głowy wkładają pióropusze, na kostki grzechotki. Lekarze, biznesmeni, wykładowcy uniwersyteccy gromadzą się w stolicy na placu Zócalo, by przez pięć godzin wykonywać taniec dla przedhiszpańskich bogów. Nie są Indianami, ale jak sami mówią, pragną odtwarzać wiarę azteckich przodków. Tymczasem Indianie na południu Meksyku w swoich rytuałach wykorzystują coca-colę, którą uważają za święty napój. Tradycyjni czarownicy z Catemaco też dostosowują się do realiów XXI wieku i mają swoje strony na Facebooku.
Ola Synowiec pokazuje, jak Meksyk stopniowo odchodzi od przywiezionego z Europy pięćset lat temu katolicyzmu. Pisze o ruchu New Age, psychodelicznych turystach oraz meksykańskiej stolicy grzybów halucynogennych. Opowiada o Meksyku mało znanym, a także o tym, jak uniwersalna jest ludzka potrzeba religijności. Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk to bardzo dobry, trzymający wysoki poziom publikacji Wydawnictwa Czarne reportaż, który odsłania przed Europejczykami tajemnice religijnej mozaiki jednego z największych państw świata. Polecam, bynajmniej nie w charakterze przewodnika czy też lekkiej, niezobowiązującej lektury.Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk to bardzo dobry, trzymający wysoki poziom publikacji Wydawnictwa Czarne reportaż, który odsłania przed Europejczykami tajemnice religijnej mozaiki jednego z największych państw świata. Polecam, bynajmniej nie w charakterze przewodnika czy też lekkiej, niezobowiązującej lekturyTo lektura niezwykła o tyle, że pokazuje nam świat podobny do naszego, a jednak tak odległy kulturowo, że aż trudno w to uwierzyć. Miejsce silnych podziałów religijnych, gdzie coca-cola jest… napojem bogów. Zdecydowanie pozycja warta uwagi!
Komentarze
Prześlij komentarz