Opadły liście z drzew (1975) reż. Stanisław Różewicz
Dwudziestoletni Henryk wspomina ludzi i zdarzenia ostatniego roku wojny. Przyjęcie do oddziału partyzanckiego, swój chrzest bojowy, likwidacje konfidentów gestapo, pierwsza miłość do łączniczki "Czajki", aresztowanie siostry, Zosi, długie marsze oddziału zagrożonego okrążeniem, śmierć "Maksa"dowódcy i przyjaciela...Nie do końca udał się ten film mimo, że Różewicz zawarł w nim wszystkie cechy swojego stylu reżyserskiego oraz ładnych utrzymanych w kolorze sepii zdjęciach Jerzego Wójcika to coś nie zagrało. Film jest bardzo fragmentaryczny i nie składa się na przekonującą całość dodatkowo szczególnie w drugiej połowie filmu wkrada się nuda. Obok losów bohatera przechodzi się obojętnie. „Opadły liście z drzew” to film niezły, któremu jednak daleko do czołowych osiągnięć Stanisława Różewicza. 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz