Powrót do 36 komnaty (1980) reż. Chia-Liang Liu

W pewnym miasteczko zostaje otwarta fabryka kierowana przez Munchu. Wkrótce Munchu przejmują kontrolę nad całym miastem i dawny spokój zostaje zachwiany. Coraz więcej osób zostaje zabieranych i wykorzystywanych ponad siły w tej fabryce. Pewien artysta-amator postanawia naśladować San-Te, legendarnego mistrza kung-fu z Shaolin. Dzięki przeróżnym sztuczkom udaje mu się przez pewien czas oszukiwać Munchu. Jednak wkrótce na pomoc zostaje wezwany prawdziwy mistrz sztuk walki i szybko prawda o oszustwie wychodzi na jaw. Pokonany, wyrusza do Shaolin by tam dokształcić się w sztukach walki i pokonać najeźdźców, a także odzyskać honor... [opis dystrybutora]fabułą, co ogólnie wychodzi na plus dla całości. Momentami można wyczuć elementy ironii a nawet absurdu, co już po chwili daje do myślenia, że twórcy tak to zamierzyli. Nie wiem czy to cecha wszystkich filmów tego rodzaju i pochodzenia, ale ten mi się podobał.

Komentarze