Ziemia swoich synów (2020) reż. Claudio Cupellini
Historia cywilizacji dobiega końca. Przyczyny kataklizmu są nieznane, ale w wyniku apokalipsy zginęła większość ludzi, a Ziemia przestała rodzić owoce. W niewielkiej grupie ocalałych są Ojciec i Syn. Syn wyrasta na dzikiego mężczyznę, bo Ojciec uważa, że tylko dzięki temu jego dzieci mają szansę przetrwać w świecie, w którym relacje międzyludzkie stały się bardzo niebezpieczne. Po śmierci Ojca, Syn postanawia wyruszyć w dół rzeki do wrogiego świata, by poznać zakazane miejsca, ale przede wszystkim, żeby odnaleźć kogoś, kto będzie w stanie rozszyfrować słowa napisane przez Ojca w pamiętniku, który prowadził przez całe swoje życie.To przede wszystkim film o człowieczeństwie i miłości, niespieszny, bez fajerwerków, bez efektów specjalnych.. owszem- wizualnie ponury, szary, przygnębiający ale akcja w końcu dzieje się w nieciekawej madmaxowej postapokaliptycznej przyszłości.. Nie polecam fanom marvela bo filmowi bliżej do "Imienia róży".
Komentarze
Prześlij komentarz