Kiedy nadejdzie wrzesień (1961) reż. Robert Mulligan
Zamożny przedsiębiorca Robert Talbot co roku spędza wakacje w swojej nadmorskiej willi we Włoszech - razem z włoską przyjaciółką Lisą Fellini. Ale tego roku Talbot, nie mogąc się doczekać, wybiera sie na wakacje nieco wcześniej niż zazwyczaj. Okazuje się, że pod jego nieobecność willa zamieniła się w eksluzywny hotel...Komedia romantyczna. Niezwykle urzekająca i pełna wdzięku, co trzeba zaznaczyć. Rock Hudson na urlopie we Włoszech i Gina Lollobrigida jako jego kochanka z Półwyspu Apenińskiego. Plus młode pokolenie reprezentowane przez Bobby'ego Darina i Sandrę Dee. Scenariusz zarazem lekki, jak i niegłupi, z sukcesem dostarcza rozrywki na poziomie, jakiego dzisiejsze kino mogłoby tylko pozazdrościć (gdyby mu na tym zależało, rzecz jasna). Koniec końców, wszystko sprowadza się wprawdzie do malowniczych widoków i niefrasobliwych amorów, jednak sposób podania ujmuje bez reszty. Powiedzmy wprost: gdyby dzisiejsze komedie romantyczne realizowane były z taką klasą i biglem, to nie tylko z przyjemnością bym po nie sięgał, ale i nie wstydził się do tego przyznawać.
Komentarze
Prześlij komentarz