PROBLEMAT PROFESORA CZELAWY (1985) reż. Zygmunt Lech / Aleksander Sajkow

Wanda (Dorota Kamińska), żona profesora psychiatrii (Eugeniusz Kujawski) jest notorycznie nękana przez tajemniczego, odrażającego mężczyznę, przypominającego jej męża. Zdesperowana szuka pomocy u innego psychiatry, dr. Stockiego (Jan Szurmiej).Historia frapująca, choć wyraźnie wzorowana na Stevensonie i jego dr. Jekyllu i panu Hyde'zie (niesłusznie dziś zapomniany Grabiński uwielbiał horrorową klasykę anglosaską). Sama opowieść jest ciekawa, natomiast realizacja filmu woła o pomstę do nieba. Nie mówię już o taśmie filmowej, jakby psu z gardła wyciągniętej, o nieznośnej manierze filmowania przez jakąś zaparowaną szybkę, co ma chyba dodawać atmosfery tajemniczości, spapranych kolorach, wreszczie o koszmarnie podłożonym dźwięku - bo to pewnie kwestia czasu powstania - 1985 rok to bieda i brak kasy na wszystko.Niestety, leży w tym filmie wszystko inne. Scenariusz - schematyczny, sztuczny, bardzo nieudane dialogi, reżyseria - tragiczna, no i bardzo złe aktorstwo. Trudno powiedzieć, kto z trójki aktorów gorzej gra: czy drętwy jak miotła Szurmiej, czy Kujawski, dysponent jednej jedynej miny, który całkowicie nie podołał trudnemu zadaniu uciągnięcia dwóch odmiennych charakterów, czy Kamińska - ładna, ale teatralnie sztywna.

Komentarze