Wyścig po włosku (1977) reż. Stelvio Massi

Marco Palma (Maurizio Merli) jest kierowcą cywilnego radiowozu. W wyniku nieudanego pościgu za Porsche, jego samochód (piękna Alfa Romeo Giulia Super) zostaje poważnie uszkodzony (po wywrotce jest to raczej normalne zjawisko), zaś on sam i jego partner lądują w szpitalu. Po kilku dniach Palma wraca do służby z tym samym partnerem (który nie jest tym zachwycony) oraz tym samym samochodem (Palma się o to postarał). Przełożonym Palmy jest Tagliaferri (Giancarlo Sbargia). Żywa legenda. Były kierowca specjalnej jednostki policyjnej, którego Palma podziwia. Tego samego dnia, w którym Palma powraca do pracy, dokonany zostaje napad na bank…Ogromną zaletą filmu są sceny pościgów oraz kraks. Są znakomicie zmontowane, sfotografowane, co dodaje im klimatu (operatorska przeszłość reżysera Stelvio Massiego dała o sobie znać) oraz spektakularne (Remy Julienne i spółka pokazali klasę). Zwolnione tempo pojawia się we właściwych momentach. Ale te sekwencje nie były by tym czym są gdyby nie jeden fundamentalny czynnik.

Komentarze