Człowiek, który zabił Don Kichota (2018) reż. Terry Gilliam
Znudzony reżyser reklam (Adam Driver) zostaje wysłany na plan filmowy do Hiszpanii. Na skutek zaskakującego zbiegu wydarzeń trafia do małej wioski, gdzie jeden z mieszkańców (Jonathan Pryce) żyje w przekonaniu, że jest… Don Kichotem. Obu bohaterów połączy wkrótce seria zwariowanych przygód, które jednemu z nich pozwolą przewartościować swoje życie, a drugiemu zrealizować pozornie nierealne marzenia.Film fajnie nabiera tempa i kreuje ciekawy Gilliamowski klimat. Do połowy byłem zaciekawiony, niestety ostatnie 45 minut to przerost formy nad treścią. Totalne nudy, które sprawiały, że chciałem uszczknąć choć minutę życia przewijając film na podglądzie. Gdyby skrócić "Don Kichota" do max. 1 godziny 30 minut byłoby z tego fajne kino, a tak mamy tylko wielką, kolorową wydmuszkę
Komentarze
Prześlij komentarz