Mordercze Kuleczki (1979) reż. Don Coscarelli
Scenerią filmu są ponure miejsca, gdzieś na przedmieściach wielkiego miasta, gdzie wszystko może się wydarzyć. Tu powraca ze swymi morderczymi kuleczkami Tall Man - główny sprawca wszystkich nieszczęść, który pozyskuje ciała żywych i martwych do swych niezwykłych celów. Przygotuj się na niezwykłe sytuacje ponieważ linia między światem żywych i zmarłych jest niezwykle cienka.Jeden z lepszych horrorów lat 70-tych, dziś już pozycja kultowa. Jest w nim wszystko to, co horror powinien zawierać. Genialny, mroczny klimat, gęsta atmosfera w połączeniu z mistrzowskim soundtrackiem (jeden z najlepszych soundtracków do horroru ever) dają świetne połączenie. Świetnie prezentują się scenerie (raz są to ciasne i duszne korytarze czy pomieszczenia a raz rozległe, otwarte przestrzenie - cmentarz, lasy. Wielkim plusem filmu jest również postać Tall Mana - czarnego charakteru - który dziś bez problemu można postawić obok innych znanych czarnych charakterów kina grozy. I to jego słynne: "BOOOOY!" Jest to postać, która autentycznie potrafi przestraszyć. Ogólnie gra aktorska reszty aktorów również stoi na niezłym poziomie. Oczywiście oglądając Phantasm nie sposób oprzeć się wrażeniu, że przypomina pod wieloma względami dawne, włoskie horrory i tak faktycznie jest - odrealniona, senna atmosfera, postaci z innych wymiarów... Film ogląda się bardzo płynnie, z minuty ma minutę staje się coraz mroczniejszy. Zakończenie mogło być nieco bardziej błyskotliwe i przyznam, że nie spodobały mi się te latające kuleczki, które to stały się podstawą dla polskiego tłumaczenia tytułu. Są to jednak niewielkie minusy i film należy do tych, które koniecznie trzeba obejrzeć. Moja ocena: 6/10.
Komentarze
Prześlij komentarz