Śmierć w miękkim futerku (1988) reż. Greydon Clark

Skrywający się w ciele zwykłego kota agresywny stwór poluje na nieświadomych zagrożenia pasażerów jachtu.Uczta dla miłośników tandetnych horrorów z gumowymi potworkami. W tym wypadku główny "bohater" to kocur, w którego wnętrzu mieszka "coś" lubiące podgryzać ludzi. Jest trochę krwi, kuriozalne dialogi, seksowne dziewczyny i podstarzały George Kennedy. Reżyserem jest Greydon Clark, znany z innych ciekawych gniotów jak np. "Joysitcks" czy "Satan's Cheerleaders".

Komentarze