Puchatek: Krew i Miód (2023) reż. Rhys Frake-Waterfield

Piękne czasy przyjaźni i przygód to już przeszłość. Krzyś dorósł i opuścił Stumilowy Las oraz swoich wiernych kompanów Kubusia i Prosiaczka, by rozpocząć dorosłe życie. Samotni i zgorzkniali Kubuś i Prosiaczek pogrążają się w smutku i pielęgnują w sobie gniew, który zmienia ich w dzikie bestie. Ich przysmakiem już nie jest miód, ale ludzka krew. A po nocach śnią o okrutnej zemście na dawnym przyjacielu. Tymczasem niczego nie podejrzewający Krzyś powraca, by przedstawić im swoją ukochaną. Nie wie, że nie wchodzi się dwa razy do tego samego lasu.Sam pomysł na ukazanie historii w konwencji horroru jest bardzo dobry. Jednak wykonanie tego pomysłu, pozostawia już wiele do życzenia. Nie spodziewałem się niczego szczególnego, czułem że to będzie horror - slasher, ale nie aż tak nieudolny. Obraz wyszedł bardzo sztucznie, nawet postacie mają na głowach zwykłe maski, mogliby się postarać o jakieś CGI w tym wypadku. Gra aktorska, sceny - bardzo sztuczne. Ogólnie - obejrzeć i zapomnieć - nie polecam 3/10

Komentarze