Święty duch (2021) reż. Chema García Ibarra

Stowarzyszenie lokalnych ufologów wyczekuje sygnałów od obcych. Sesje parapsychologiczne otwierają zebranych na doświadczenie wspólnego ciała astralnego. Zewsząd sączą się opowieści o mistycznych siłach i nawiedzeniach. Oto realia mieszkańców hiszpańskiego Elche, którzy wierzą, że dotknęli prawdy o rzeczywistości. W tym samym czasie trwają poszukiwania zaginionej kilkuletniej Vanesy, a z ust do ust płyną pogłoski o szajkach z Europy Wschodniej, które porywają ludzi, by sprzedać ich organy. Chema García Ibarra buduje gęstą, niepokojącą atmosferę za pomocą kontrastu i przenikania konwencji: odurzająca aura łączy się tu z realistycznym konkretem, długie ujęcia są pełne napięcia, a komedia przeplata się z tragedią. Choć ostatecznie reżyser oferuje widzom racjonalne rozwiązanie zagadki, to jednak nie odpowiada na wszystkie pytania. Okazuje się, że zaślepienie i widzenie, tak jak dobro i zło, są niebezpiecznie blisko siebie.Bardzo specyficzny film, celowo kręcony chyba na wzór paradokumentuPewnie jednym się spodoba, innym nie... Ja mam mieszane uczucia. Coś w nim jest, ale ogólnie jednak zbyt udziwniony...

Komentarze