Strachy (1938) reż. Eugeniusz Cękalski, Karol Szołowski

Teresa Sikorzanka (Hanna Karwowska), biedna dziewczyna z Powiśla, występuje jako girlsa w rewii "Strachy na lachy". Podkochuje się w Zygmuncie Modeckim (Eugeniusz Bodo), gwieździe przedstawienia, z którym ma przelotny romans. Teatr źle zarządzany przez kierownika Fensterglassa zostaje jednak zamknięty. Tereska wraz z kilkoma dziewczętami z zespołu otrzymuje angaż w prowincjonalnym teatrzyku, który po śmierci głównego aktora, starego baletmistrza Dubenki (Józef Węgrzyn), również upada. Sikorzanka wraca do Warszawy i dzięki wstawiennictwu Modeckiego otrzymuje pracę w teatrze "Złota kurtyna". Wkrótce zaczyna odnosić sukcesy...Film wykonnay przez ludzi ze STARTu, zaliczany do awangardy, bo korzystał m.in. z pomysłów eksprsjonizmu niemieckiego (gra światłocieniami) czy impresjonizmy francuskiego (subiektywizacja wizji świata). Niewszystkie założnie artsyczne wyszły (np. przejścia międzykadrowe, czy przebijane zdjęcia tańca dziewczyn i jadącego pociągu), ale generalnie film się broni podjętym tematem (środowisko drobnomieszczaństwa) i próbą przełamiania stereotypów aktorskich (rola Eugeniusza Bodo np.). Ogólnie sympatyczny film. Rola prof. Dubenki w wykonaniu Węgrzyna świetna (chyba najlepsza w całym filmie).

Komentarze