Za winy niepopełnione (1938) reż. Eugeniusz Bodo
Młody inżynier, Jan Leszczyc (Jerzy Pichelski), kocha się w Julii (Elżbieta Kryńska), pannie z towarzystwa. Ta jednak igra z jego uczuciem, na balu ostentacyjnie go ignoruje. Zraniony w swej dumie Jan postanawia wyjechać z Warszawy i wraca do rodzinnego miasteczka. Tu zastaje ciężko chorą matkę (Helena Rolandowa) i czuwającą przy jej boku piękną Amelię (Wanda Bartówna), która pomogła starszej pani, gdy ta zasłabła na ulicy. Matka w malignie każe przysiąc młodym wzajemną miłość, która niebawem łączy ich serca. Amelia mieszka nieopodal razem z ojcem, Józefem Holskim (Kazimierz Junosza-Stępowski), który uchodzi w miasteczku za solidnego przedsiębiorcę drzewnego a w rzeczywistości jest międzynarodowym złodziejem poszukiwanym listami gończymi. Pewnego dnia w ich willi pojawia się Torense (Eugeniusz Bodo), były wspólnik Holskiego i pod groźbą wyjawienia Amelii całej prawdy o jego przestępczej działalności, zmusza Holskiego do kradzieży biżuterii w jednym z krakowskich hoteli. Ten zgadza się. Po powrocie, zaskoczony w swym gabinecie przez Amelię ze skradzionym naszyjnikiem w ręku, wręcza go jej jako prezent z okazji zaręczyn z Janem. Jan jednak rozpoznaje w nim własność Julii, która przyjechała na kilka dni do Krakowa. Do akcji wkracza policja...Dobre kino sensacyjne, z watkiem romantycznym, jest tez tutaj kilka chwil komediowych. Dobre kino
Komentarze
Prześlij komentarz