Ludzie z Gór (1980) reż. Richard Lang
Dalekie północne pogranicza Ameryki z początku XIX wieku. Dwaj przyjaciele, podstarzali traperzy Bill Tyler (Charlton Heston) i Henry Frapp (Brian Keith), marzą o odnalezieniu legendarnego, obfitującego w zwierzynę łowiska bobrów. Problem jednak w tym, że nikt tak naprawdę nie wie, gdzie ono leży. W swych poszukiwaniach zapuszczają się głęboko w niedostępne krainy, narażając się przy tym na gniew i ataki wrogich Indian.Filmy z Charltonem Chestonemzawsze zwiastują przygodę i awanturę... W tym westernie wrażenie robią piękne pejzaże, zwłaszcza pokryte śniegiem szczyty gór. Akcja płynie sobie wartko i przyjemnie. Indianie atakują, biali strzelają i piją. Całkiem sympatyczny klasyk
Komentarze
Prześlij komentarz