Antologia Kina PRL: Yesterday (1984) reż. Radosław Piwowarski

Prowincjonalne miasteczko, rok 1964. Czterej uczniowie technikum zafascynowani muzyką i stylem życia słynnych Beatlesów, zakładają zespół i przyjmują pseudonimy: John, Paul, George i Ringo. Ringo (Piotr Siwkiewicz) jest zauroczony szkolną koleżanką Anią (Anna Kaźmierczak). Podczas akademii szkolnej na zapleczu sali gimnastycznej John i Ania zostają przyłapani "na gorącym uczynku" przez nauczyciela Biegacza (Krzysztof Majchrzak). Rekwiruje on bieliznę dziewczyny i każe jej zgłosić się po odbiór osobiście. Pociąga to za sobą serię wydarzeń, które dla młodych przeżywających silne emocje ludzi wydają się być wydarzeniami epokowymi. Ciotka Ringa obcina mu podczas snu włosy, Ania ucieka z internatu, Ringo podejmuję próbę samobójczą...Piękny film o czasach minionych. Czasem pojawia się pogląd, że ostatnie sceny były niepotrzebne. Wręcz przeciwnie! Perspektywa sali sądowej powoduje dużo bardziej głęboki odbiór filmu, dopełnia tekst piosenki "Yesterday". Bez tego tytuł i treść filmu byłyby po prostu wyprawą w przeszłość, podróżą do lat pierwszych płomiennych miłości i rodzących się pasji. Scena sądowa współgra z tekstem McCartney'a, utwór jest pisany z takiej właśnie perspektywy, perspektywy końca związku, a nie jego początków. Świetny film, pokazujący młodzieńczą walkę o ideały, gdzie bitlemania teoretycznie definiuje tożsamość bohaterów, a jednocześnie jest tylko tłem historii o dorastaniu w "trudnych czasach". I ten epilog... Cóż, "love was such an easy game to play". "Was"...

Komentarze