Klasyka Kina Polskiego: Znachor (1981) reż. Jerzy Hoffmann
Bohater filmu, profesor Wilczur, od którego odeszła żona z ukochaną córeczką, szuka zapomnienia w alkoholu. Ciężko raniony w głowę podczas bójki w podmiejskim szynku traci pamięć. Mija piętnaście lat. Policja zatrzymuje błąkającego się gdzieś na prowincji mężczyznę bez dokumentów, który nie zna swojego nazwiska. Aby uniknąć aresztowania, włóczęga kradnie z biurka urzędnika akt urodzenia niejakiego Antoniego Kosiby. Od tej chwili pod takim nazwiskiem wędruje po kraju.Przede wszystkim wspaniała historia, chociaż o jeden zbieg okoliczności za daleko. Mógłby doczekać się jakiegoś remasteru dźwiękuSeans po latach potwierdza, że Jerzy Hoffman jak mało kto w tym kraju umiał robić kino z hollywoodzkim fasonem.Bińczycki absolutny król,Dozwolona dawka melodramatyzmu przekroczona o 1000%, ale uroku nie odmówisz.

Komentarze
Prześlij komentarz